Witam w świecie gejozy i niekończącego się szczęścia.
Miniaturki głównie z seriali Supernatural i Sherlock.

Niczym wąż

Brak komentarzy:
Członkowie sto czwartego korpusu treningowego nie mogli narzekać na nadmiar atrakcji. Nic tylko treningi, wykłady, treningi zespołowe, więcej wykładów, a także treningi i wykłady. Nie zapominając o wykładach i treningach, rzecz jasna.

Dwieście dziesięć słów o miłości

Brak komentarzy:
Dwadzieścia słów, które wszystko zaczęły
– Jak mnie znalazłeś?!
– Przeznaczenie. Przede mną nie możesz się ukryć.
– Ty? Moim przeznaczeniem? Chyba w snach!
– A gdzie teraz jesteśmy?

Płonąc

Brak komentarzy:
– Sammy… Umieram… – jęknął żałośnie Lucyfer i zrzucił koc na podłogę.
Sammy westchnął, po czym podniósł koc i przykrył nim archanioła, wiercącego się we wszystkie strony świata.
– Przestań skakać, miałeś odpoczywać.

Prostota

Brak komentarzy:
– Lucyfer!
– Co?!
– Chodź tutaj!
– Ugh… No idę. I przestań na mnie krzyczeć, nic nie zrobiłem.

Bluza

Greg z przeciągłym westchnięciem otworzył drzwi ich ogromnej posiadłości. W zasadzie był to jeden z domów Mycrofta, ale z racji tego, że przed kilkoma miesiącami zaczęli się spotykać i Mycroft – w końcu! – zaproponował mu, by się do niego wprowadził, przenosząc tym samym ich związek na nowy poziom, mógł określić budynek przypominający ekstrawagancki zamek mianem „ich domu”. Za każdym razem, gdy o tym myślał, robiło mu się cieplej na sercu.

Wizyta w pracy

Pomijając oczywiste powody, Greg nienawidził morderstw w deszczowe dni. Krople lodowatej wody spływającej za kołnierz i wzdłuż pleców skutecznie ostudzały jego chęci do dalszego kontynuowania śledztwa, dziękuję bardzo.

Parasolka

Mycroft skrywał wiele tajemnic. Był człowiekiem–zagadką w odczucia nie tylko Grega, ale i Johna, Molly, pani Hudson, Sally, Andersona, cholera – cały jego oddział słyszał o tajemniczym panu Holmesie, którego ludzie co jakiś czas pojawiali się w Scotland Yardzie, odbierając im uprawnienia do przeprowadzania co ciekawszych śledztw. Jedynie Sherlock wiedział o nim wszystko, znał go na wskroś, ale nie raczył podzielić się żadnymi informacjami z Gregiem, ku jego wielkiemu niezadowoleniu. Jeżeli Mycroft chciał, by coś nigdy nie wypłynęło na światło dzienne, tak właśnie było.
© Agata | WioskaSzablonów.